Zanim pojawiła się w powszechnym użytku, do organizacji zakupów służyły siatki, torby płócienne, kosze, plecaki, torby papierowe czy gazety, a małe zakupy kupowało się „do ręki”. Cienką torebkę foliową jako pierwszy opatentował szwedzki inżynier Gustav Thulin Sten w 1965 roku, rozpoczynając w ten sposób jej zawrotną, międzynarodową karierę. Dziś zastanawiamy się, czym ten wynalazek zastąpić.
23 stycznia obchodzimy Dzień bez Torby Foliowej.
Produkcja jednej torebki trwa mniej niż sekundę, służy nam średnio przez 20 minut, tyle co droga do domu, a rozkłada się blisko 400 lat.
Plastikowa torba stała się również częstym i stałym elementem krajobrazu.W końcu lat 90, pomiędzy Kalifornią a Hawajami odkryto Wielką Pacyficzną Plamę Śmieci – ogromne skupisko plastikowych odpadów, powstałe na skutek ruchu prądów oceanicznych. Łatwe i szybkie rozprzestrzenianie się foliowych opakowań jest groźne nie tylko dla zwierząt. Na terenach gęsto zaludnionych są najczęstszymi śmieciami.
Zatem, co zamiast foliówki?
Może opakowania wykonane z papieru, opakowania „biodegradowalne” - wyprodukowane z samorozkładowalnego bioplastiku. W ofercie wielu sklepów znajdziemy obecnie lekkie i kompaktowo zapakowane torby wielorazowe – łatwo się zmieszczą w każdej torebce. Tę rolę równie dobrze spełni torba płócienna czy wygrzebana z dna szafy pleciona siatka.
A może torba recyklingowa wykonana z koszulki lub spodni? Jak myślicie przyjmie się taka moda?
J. Jeziorska